Opublikuję kilka swoich fotografii z Chin. Może kogoś zainteresują. Nie będą się kurzyć w komputerze;)
Między innymi lubię to zdjęcie:
W chińskich miastach, w których byłam nigdy nie marnowało się okazji do zrobienia biznesu, drzemki i jedzenia. Ja byłam notorycznie niewyspana, ale szkoda było na to czasu, z reszty okazji korzystałam.
Chińczycy potrafią drzemać w każdej pozycji, przy każdej okazji. Zdjęcie było zrobione przy bardzo ruchliwej ulicy w Szanghaju, zawsze jest tam przekroczona norma decybeli, widocznie jednak potrzeba snu zwycięża wszelkie niedogodności, a może to kwestia przyzwyczajenia. Tak czy inaczej ja wolę hamak ;) chociaż przyznaję, że spać umiem w każdych warunkach.
Potrzebujecie specjalnych warunków do spania? Macie więcej z Chińczyka czy królewny na ziarnku grochu?
Zdecydowanie z Chińczyka, choć w takiej pozycji to chyba nawet ja bym nie zasnęła ;)
OdpowiedzUsuńNo proszę, a wyglądasz na księżniczkę :D
UsuńNo to ja chyba jestem zdecydowanie księżniczką na ziarnku grochu - dla mnie musi być ciemno, musi być kołderka i książka przed snem :p Ja tam podziwiam chińczyków drzemiących na stojąco w metrze :o
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś okazję widzieć Japończyków śpiących w czasie niesamowicie hałaśliwych pokazów tańca flamenco. Od tamtej pory wierzę, że człowiek może spać naprawdę wszędzie.
UsuńDopiero u Ciebie "zakotwiczyłam", a już nie mogę doczekać się kolejnych "opowieści" :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, bo na ten temat bloga nie każdy chętny;)
Usuń