Od lat interesuję się kosmetykami, a dziś znów wylądowałam na wizażu. Jakby przez przypadek ale kto wie? Przerwę miałam dłuuugą..
Ostatnia moja wizyta w Chinach była z paletą Urban Decay- mocne kolory i co dnia miałam ochotę na malowanie oczu. Oczywiście złożyły się na to dwie rzeczy, a że to w grudniu i temperatura powietrza naście stopni:) a po drugie wilgotność w normie więc nie spływałam;) I co rusz zaczepiały mnie dziewczyny i komentowały kolorki na oczach:)
W zasadzie dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że w Chinach w zasadzie kolorówka nie istnieje jak w Europie.
Jak więc wygląda makijaż dziewczyn w Chinach?
Wyrównanie koloru skóry, podkreślenie kości policzkowych, tusz do rzęs i błyszczyk. Jeśli w ogóle. Skromnie? Troszkę może.. Oczywiście wynika to z tradycji. Malowanie twarzy zastrzeżone dla artystów i kurtyzan..
Najważniejsze w wyglądzie dla Chinek są włosy. Zawsze zadbane i wypielęgnowane oraz dobrze obcięte. Uwielbiam chińskich fryzjerów! Każdą wizytę w Chinach zaczynam od fryzjera i na nim kończę.
Dwa to pielęgnacja skóry.I chociaż kremy wybielające oraz z filtrem są bardzo popularne to tańszym i skuteczniejszym sposobem ochrony przed słońcem jest parasol. Codzienny widok:) tu przed Zakazanym Miastem na sławnym placu:
Dwa to pielęgnacja skóry.I chociaż kremy wybielające oraz z filtrem są bardzo popularne to tańszym i skuteczniejszym sposobem ochrony przed słońcem jest parasol. Codzienny widok:) tu przed Zakazanym Miastem na sławnym placu:
źródło :http://jilltrilling.blogspot.com/
I trzecim obszarem wyjątkowej dbałości są paznokcie. Niewiarygodne ile salonów manicure/pedicure tam jest. Przy masażu stóp zawsze pada propozycja pomalowania paznokci:)
źródło:blog.travelpod.com
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Jako Twoja fanka poproszę o kilka fotek tych pięknych kolorków do oczu :))) .... może będziesz mogla coś polecić :D Pozdrawiam i Szczęśliwego Nowego Roku życzę :D:D:D
OdpowiedzUsuń