środa, 10 sierpnia 2011

Szczęście Krajowe Brutto w Królestwie Smoka Druk Jul

Czy jest możliwe żeby rząd powiedział, że najważniejsze jest szczęście obywatela a nie wskaźniki PKB? Czy najwolniej rozwijający się kraj może być przykładem harmonii? Król jak wszyscy prowadzi antykonsumpcyjne życie, nie mieszka w pałacu tylko w wilii? 
Tak.

http://www.boundlessjourneys.com/ezstatic/data/boundlessjourneys/images/a/Bhutan/BhutanPC5.jpg
 źródło:boundlessjourneys.com/ezstatic/data/boundlessjourneys/images/a/Bhutan

Państwo kierujące się koncepcją buddyjską, nie przyjmuje wielu turystów aby nie zaburzyć harmonii i kultury miejscowej. Buddyzm jest religią narodową. Zachowana jest wielowiekowa tradycja. Turysta ma rządowych przewodników, ceny są "rządowe". Szkoły tradycyjnego rzeźbiarstwa i rysunku nie pozwalają zaniknąć umiejętnościom i zwyczajom . I na pewno-zakupione przedmioty "hand made" są faktycznie ręcznie robione. Rządowe szkółki drzewne dostarczają sadzonki drzew za darmo każdemu chętnemu. W państwie ludzie sadzą więcej niż jedne drzewo w życiu, prędzej jedno w roku. Zalesienie jest utrzymane na poziomie około 67% (32% powierzchni to parki narodowe). Mniej niż milion mieszkańców dla których ważniejsze są aspekty wspólnotowe niż indywidualizm. Jeśli myślicie, że szczęście= łatwe życie to jesteście w błędzie, grunty orne to zaledwie 2% powierzchni łąki i pastwiska to tylko 6%, klimat surowy a 90% ludzi utrzymuje się z rolnictwa i hodowli. Po prostu myśląc o wszystkim co związane z tym państwem należy mieć włączone filtrowanie przez zasady buddyzmu.

Podróż jest stosunkowo kosztowna, ale jest na mojej liście rzeczy do zrobienia. Z drugiej strony wszystko wliczone jest w cenę, przewodnik, jedzenie, transport i nocleg i każdy dolar idzie na to co rząd obiecuje w tym 1/4 na ochronę środowiska. Cena pobytu dziennego 250 dolarów. Więc z przelotem bez kupowania pamiątek to  10 000PLN... za 7-10 dniowy pobyt a to w sumie za krótko... Może tam pojechać max 35tys ludzi rocznie. Inspiracje wzorami i kulturą, wspomnienia i widoki bezcenne. Więc kiedyś tam będę. W Bhutanie.

źródło:http://www.national-geographic.pl/foto/fotografia/bhutan-39/


3 komentarze:

  1. Ja mam jednak mieszane uczucia co do sterowania turystyką. Musiałabym jednak odwiedzić ten kraj, aby stwierdzić,że ludzie żyją w pełnej szczęśliwości w takiej polityce turystycznej. Ale nie byłam, nie widziałam, tylko słyszałam, więc tylko mi się oczywiście wydaje ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. uuu, nie wiedziałam ze tak bardzo restrykcyjnie tam podchodza do turystów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam książkę wydawnictwa Bezdroża. Braworko póki co mnie na tą podróż nie stać ale poczytać zawsze miło. I pomarzyć

      Usuń

Dziękuję, za pozostawione słowa i uwagę jaką poświeciłaś/eś moim literkom i reszcie;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...